Nie wiem dlaczego na FW "Imię róży" ma drugą obcojęzyczną nazwę, która jest po niemiecku? Winno być po włosku: "Nome della rosa"... Do cholery w końcu Eco to Włoch. Widzę, że wszędzie się już wciska ten obrzydliwy niemiecki bełkot.
Wydaje mi się, że chodzi tu o większy udział procentowy producentów Niemieckich. Film jest produkcji Francuskiej, Włoskiej i RFN.
Ale, ale, jak pisal Szekspir - "Czym jest nazwa? To, co zwiemy roza, pod inną nazwa rownie by pachnialo"... :D
No, ale to było na długo przed refleksją postmodernistyczną i samym Umberto.
Dla niego (i dla nas) to już były tylko nazwy.