swoją opinię opieram na porównaniu do książki.
być może komuś, kto nie czytał książki, film się spodoba, ale moja wyobraźnia nie jest tak dobra, żeby wyobrazić sobie siebie w alternatywnym świecie, gdzie nie czytałam książki i poszłam na film:)
twórcy chcieli w dwugodzinnym filmie zmieścić jak najwięcej wątków, przez co wszystko jest ledwo liźnięte ( a i tak nie wszystko ujęte)
w książce postaci, sytuacje, humor, wydarzenia fajnie się budują, naprawdę jest w czym smakować, a w filmie bach i po sprawie. książka ma ponad 400 stron, nie da się z tego dwugodzinnego filmu zrobić:(
moja rada dla wszystkich osób, które chcą iść na film: PRZECZYTAJCIE KSIĄŻKĘ! naprawdę przewarto!
a Allana zupełnie inaczej sobie wyobrażałam, tak tylko informacyjnie dodam:)
Mam dokładnie to samo odczucie. Opinię konfrontowałam z opinią narzeczonego, który książki nie czytał i mówi, że film strasznie chaotyczny. Ponieważ znam książkę, wiele sobie sama dopowiadałam i film był raczej takim streszczeniem i przypomnieniem, dla narzeczonego - niedopracowaną historią. Dlatego wg mnie warto przeczytać książkę, nie ważne czy po czy przed oglądaniem, bo bez czytania mnóstwo umyka.