Gdy oglądałem film nie raz nie dwa nie trzy wzdychałem z zażenowania jak ten blondasek na sali. Film jest z pogranicza odrzutków szkolnych i też takie osoby się pewnie nim zachwycają. To nie jest nonkonformistyczne pogranicze, to jest coś gorszego... to jest upośledzenie umysłowe :) Główny bohater to potoczny debil, który jest anemiczny do bólu oraz któremu buzia się nie zamyka... jedynie na końcu włącza mu się groove... Film dziwny, egzotyczny, ale z pewnością nie jest wybitny.
Ja cie nie obrażam, skoro to jedyna twoja argumentacja ad personam to wybacz... ale spier********* mi z ekranu, bo dzisiaj nie ma humoru na dyskusje z osobami twojego pokroju.
polecam "breakfast club" lub "reality bites" w temacie szkolnym, dorastania... generalnie preferuje w czarnym humorze pokroju monty python.
Nigdy bym nie nazwał Monthy Pythona czarnym humorem to zwykła satyra, czarny humor to martwica mózgu czy Jabłka Adama czy wysoko ocenione przez ciebie cztery pokoje... w sumie niepotrzebnie wywołuję dyskusję ale nie jestem w stanie pojać kim są ludzie którym się ten film nie podoba
Lubię Monthy Phytona w miarę ale to taka lekka ironia , typowy angielski humor, nie spotkałem się z podejściem że to czarny humor. Więc chyba rzeczywiście nie masz dystansu do świata skoro nazywasz czarnym humorem pretensjonalną , flegmatyczną, absurdalną ironię... w sumie nieważne, cała ta dyskusja jest jałowa ale to ja ją rozpoczełem, dla mnie od początku było jasne że się z tobą nie porozumiem, ale chciałem wiedzieć kim są ludzie którymi nie podoba się napoleon
Nie pamiętam tego skeczu ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę. W sumie nic do tego nie mam że nazywasz to czarnym humorem,ja większość horrorów traktuje jako komedie
Może dlatego cię nie bawi bo po części krytykuje i wyśmiewa takich ludzi jak ty?
W sumie prawda jest taka że nie mam o tobie pojęcia i piszę głupoty, po prostu twój post przekracza moją percepcję, oceniając cię na podstawie tego co piszesz mógłbym cię zaszufladkować jako próżnego płytkiego człowieka który myśli o sobie że jest inteligentniejszy niż jest w rzeczywistości i że istnieje coś takiego ja normalność,że są ludzie lepsi i gorsi i że ty zaliczasz się do tych lepszych... ale w sumie to ch*j go wie kim jesteś może i masz sztywne pretensjonalne poczucie humoru ale kilka filmów które masz wysoko ocenione i ja lubię... po prostu różne ludzie różne gusta i pryzmat przez który ocenia się film, ja tam zawsze lubiłem takich aspołecznych odmieńców i gardziłem wielkim szkolnymi gwiazdami bez krzty intelektu i to właśnie tych popularnych obłudnych idiotów bez własnej tożsamości dążących do blichtru obraza ten film, a jak wiadomo oni mają się najlepiej bo myślenie nie zaprząta im głowy
Uważam się raczej za nonkonformistę, gardzę tłumem i gwiazdami... ale ten film jakoś mnie nie przekonał, wręcz obrzydził.
Może obrzydził cię bo cię podświadomie obrażał, może uważasz się za jeszcze bardziej apatycznego upośledzonego debila tylko nie chcesz sam się do tego przyznać? Tak se strzelam, a moją pseudodiagnozą jest że po prostu jesteś sztywniakiem bez dystansu do świata i siebie i to jest najbardziej chyba prawdopodobne
Dobra, nie chce mi się z tobą już gadać. Bredzisz, gdyż prawdopodobnie sam jesteś "Napoleonem....."
A ty bredzisz z niewiadomego powodu, nie mogę cię rozkminić... pod wielona względami owszem jestem napoleonem,wolę być sobą niż być lubianym z tym że ja nigdy nie dałbym się gnębić, a z ciebie zapewne taki nonkonformista jak z koziej dupy traktor