Recenzja filmu

Napoleon Wybuchowiec (2004)
Jared Hess
Jon Heder
Jon Gries

Pochwała "nienormalności"

Ile osób spośród użytkowników Filmwebu przechodziło gehennę w szkole? Jak wiele osób musiało "grać" i "nakładać maskę", aby być zauważonymi i zaakceptowanymi przez rówieśników? Czy choć raz nie
Ile osób spośród użytkowników Filmwebu przechodziło gehennę w szkole? Jak wiele osób musiało "grać" i "nakładać maskę", aby być zauważonymi i zaakceptowanymi przez rówieśników? Czy choć raz nie zdarzyło Wam się zrobić czegoś pod dyktando ogółu? "Napoleon Wybuchowiec", na swój anemiczny sposób, stwierdza: nie.

Film Jareda Hessa pokazuje życie przeciętnego nastolatka, Napoleona (Jon Heder), w małej mieścinie w USA. Napoleon żyje we własnym świecie w oderwaniu od otaczającej go rzeczywistości - jest klasycznym przykładem osoby, którą można by krótko określić mianem "nerda" lub "geeka". W szkole jest ignorowany i wyśmiewany ze względu na swoje bardzo specyficzne zachowania, a popularne osoby trzymają się od niego z daleka. Jak każdy nastolatek Napoleon ma swoje marzenia i zainteresowania - są one jednak, podobnie jak sama postać, mocno odstające od rzeczywistości. Pomimo tego odnosimy wrażenie, że Napoleon jest zadowolony ze swojego dotychczasowego życia, nie zwracając specjalnej uwagi na otaczający go świat i ludzi w nim żyjących.



Najbliższe otoczenie Napoleona stanowi jego 32-letni brat Kip (Aaron Ruel), który wciąż mieszka w rodzinnym domu i przesiaduje całymi dniami przed monitorem komputera gdzie prowadzi czat poszukując swojej "bratniej duszy", babcia (Sandy Martin) opiekująca się oboma życiowymi niedorajdami oraz wujek Rico (Jon Gries), który mentalnie pozostał w roku 1982, gdy był popularnym szkolnym sportowcem, a który gwałtownie pojawia się w życiu Napoleona (co nadmienionemu absolutnie nie odpowiada). Jednocześnie wypadki przedstawione w filmie wprowadzają do życia naszego 'bohatera' Pedro (Efren Ramirez) i Deb (Tina Majorino) - dzieciaki równie zagubione i oderwane od rzeczywistości co Napoleon.

Od razu mogę powiedzieć - jeżeli oczekujesz od komedii błyskotliwych dialogów i ciętych ripost czy niemożliwego humoru sytuacyjnego w stylu "Kac Vegas", daj sobie od razu spokój, bo zwyczajnie zanudzisz się na śmierć. W przypadku "Napoleona Wybuchowca" cały humor budowany jest na postaciach, których zachowania można określić jako co najmniej "społecznie niedostosowane" oraz na tym, w jaki sposób postrzegają one świat i odwrotnie.



Z czego więc wynika niezwykła popularność tego filmu? Otóż Jared Hess stara się pokazać normalność jako coś przereklamowanego i w gruncie rzeczy niepotrzebnego do tego, aby być szczęśliwym człowiekiem. Sukces pojmowany w kryteriach normalności również jest rzeczą miałką i płytką - skupia się jedynie na osiąganiu kolejnych celów, a w gruncie rzeczy jest nudny. Dostosowujemy się do społeczeństwa, staramy się osiągać narzucone nam cele lub porzucamy je, ponieważ patrząc z punktu widzenia otoczenia, jesteśmy z góry skazani na porażkę. Zachowujemy się tak, jak jest to nam przykazane, ale po drodze całkowicie gubimy siebie. Natomiast Napoleon łamie ten stereotyp, pokazując, że być może jego życie, pomimo całej swojej dziwaczności, jest bogatsze i pełniejsze od życia tych, którzy go otaczają. Po prostu na zewnątrz nikt nie jest w stanie tego dostrzec.

Gorąco polecam "Napoleona Wybuchowca" jako film odstający od współczesnych trendów w komediach (szybkich i przeładowanych gagami). Nie będziesz płakać ze śmiechu, nie będziesz się zwijać, a zakwasy przepony na pewno Ci nie grożą - ale daj szansę Napoleonowi, a po filmie na pewno uśmiechniesz się pod nosem.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Drodzy państwo! Mamy oto do czynienia z filmem niezwykłym. Mądrym i głupim zarazem. Nudnym i arcyciekawym... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones